Czy musisz brać kredyt bankowy żeby kupować na raty?
Wiele osób zna z doświadczenia moment, w którym okoliczności zmuszają je do zakupu z rozłożeniem płatności na raty – czasem trzeba kupić nową lodówkę, czasem wymienić pralkę, a czasem okazuje się, że rama łóżka pękła i wymaga zastępstwa. Takie sytuacje lubią zaskakiwać i najczęściej pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie – na przykład dwa tygodnie przed wypłatą, kiedy stan konta nie pozwala na zakup nowej lodówki, ale sytuacja tego wymaga. W końcu trudno przez prawie pół miesiąca trzymać wszystkie produkty żywnościowe w piwnicy prawda? Sięga się wtedy po rozwiązania, które proponuje sklep – najczęściej są to właśnie płatności na raty. Takie metody płatności cechują się dużą niechęcią wśród klientów – większość z nich natknęła się już na to, że “raty 0%” to tylko hasło reklamowe, a w rzeczywistości w niemal każdej umowie pojawiają się jakieś ukryte odsetki. Można w takiej sytuacji zrezygnować z zakupu, oczywiście. Tylko nie zawsze okoliczności na to pozwalają. Bo o ile da się przeżyć bez nowego telewizora, to pralka czy kuchenka są sprzętami, które są po prostu potrzebne.
Wady i zalety płatności ratalnych
Decydując się na tego typu płatność, warto pamiętać, że każda oferta będzie nieco inna – część sklepów będzie próbowało dopasować warunki umowy do indywidualnego klienta, a część sklepów będzie posiadała dokładnie te same zasady dla każdego zakupu. Pamiętaj jednak, że bardzo rzadko zdarza się, aby ten sposób płatności był darmowy – koszt rozłożenia płatności na raty często jest ukryty – w cenie towaru lub w ubezpieczeniu, które wiele sklepów traktuje jako dodatkowy “element”, jaki trzeba wykupić.
Ogromnym plusem płatności ratalnych jest to, że rozkładamy w czasie nasze wydatki – czyli zamiast płacić całą (często dużą) kwotę na raz, rozkładamy ją sobie na mniejsze, comiesięczne płatności. Pozwala to więc robić zakupy nawet wtedy, kiedy nie pozwala nam na to stan konta. Nie trzeba też fizycznie odwiedzać banku, bo umowę rozłożenia płatności na raty można podpisać w sklepie. Trzeba jednak uważnie przeczytać ofertę, żeby upewnić się, czy bank, w którym mamy konto, na pewno oferuje taką możliwość w wybranym przez nas sklepie. Tak, w większości przypadków, kiedy kupujesz produkt na raty, podpisujesz umowę z bankiem – bierzesz “kredyt”, tylko w innej formie. Raty także tutaj mają swoje oprocentowanie i nawet za te, które reklamowane są jako “raty 0%”, wymagają zapłacenia prowizji – mniej lub bardziej ukrytej.
Głównym minusem takich płatności jest to, że kredyty ratalne przyznawane są zwykle na mniejsze kwoty niż kredyt gotówkowy – można z ich pomocą kupić sprzęt AGD, ale kupno nowego auta może być łatwiej (i taniej!) przeprowadzić, biorąc tradycyjny kredyt gotówkowy.

Alternatywa?
W świecie internetowych płatności można spotkać się z nowymi formami płatności “ratalnych”, które nie wymagają podpisywania umów z bankami i płacenia wysokiego (często ukrytego) oprocentowania. Pojawiają się serwisy, które zawiązują współpracę z różnymi sklepami i pozwalają klientowi na odroczenie płatności lub rozłożenie jej na raty – często całkowicie darmowe lub śmiesznie tanie w porównaniu z ofertami prezentowanymi przez banki. Jedną z takich platform jest mokka.pl, na której rejestracja zajmuje niecałe dwie minuty i pozwala na indywidualne dopasowanie harmonogramu spłat do klienta – po prostu płacisz, jak chcesz. Kwotę za zakupy można po prostu odroczyć – wtedy zamiast planowania rat masz czas na odebranie swojej wypłaty i zapłacenie za produkt w późniejszym czasie. Nie musisz wtedy planować wydatków na kolejne miesiące – po prostu masz dzięki serwisowi więcej czasu.
A jeśli chcesz rozłożyć płatność na raty – możesz! I nie musisz podpisywać w tym celu żadnej umowy z bankiem!